poniedziałek, 2 września 2013

Przed Mistrzostwami Europy Mężczyzn

Po trzech kontrolnych meczach z Serbią trener Andrea Anastasi podał 15-osobowy skład reprezentacji Polski na zbliżający się XI Memoriał Huberta Jerzego Wagnera oraz Mistrzostwa Europy. Szkoleniowiec za dotychczasową pracę podziękował Zbigniewowi Bartmanowi. Pozytywnych, jak i negatywnych opinii tego ruchu nie brakuje.                





           Podczas ostatniego weekendu Polacy rozegrali w Belgradzie trzy sparingi z reprezentacją Serbii. Niestety, nasi reprezentanci nie zdołali wygrać żadnego z nich. Pierwszego dnia ulegliśmy 3:1, drugiego 3:2, choć prowadziliśmy już 0:2, a trzeciego 3:1. Trener dał szansę pokazania się wszystkim zawodnikom, co miało mu pomóc w podjęciu decyzji dotyczącej składu na MHJW oraz ME.   
             Dwa bardzo dobre mecze rozegrał Grzegorz Bociek. Młody atakujący w sobotnim meczu zanotował na swoim koncie 30 punktów przy skuteczności w ataku 50% (18/36). Pięć razy zatrzymywał przeciwnika na siatce, a 7 razy zaserwował asa. Komplementował go kapitan reprezentacji, Marcin Możdżonek mówiąc, że „nie zdobycz punktowa Grześka jest tu najważniejsza, lecz to, że grał jak "stary wyjadacz" i nie było po nim widać tremy”. Podczas swojego drugiego występu młody atakujący zdobył 16 punktów przy skuteczności  50% (14/28). Raz punktował serwisem i raz zablokował przeciwnika.




               Szansę gry w pierwszym, piątkowym meczu dostał Zbigniew Bartman. Atakujący zdobył 8 punktów przy skuteczności w ataku na poziomie 26% (5/19). Zanotował jeden skuteczny blok na rywalu. 
                Andrea Anastasi musiał podjąć ciężką decyzję, jednak statystyki mówią same za siebie. Szkoleniowiec wybrał zawodnika, który w tym momencie prezentuje lepszą formę. Mimo, że Zbigniew Bartman był z reprezentacją przez długi czas, a Grzegorz Bociek dopiero debiutuje decyzja trenera nie powinna dziwić. Przede wszystkim dlatego, że młodszy z zawodników ma w tym sezonie za sobą jedną dużą imprezę, a mianowicie Uniwersjadę, na której Polacy zajęli drugie miejsce, ulegając w finale świetnie grającym Rosjanom. Grzegorz podczas tego turnieju nie zawiódł, grał równo i skutecznie. Dobrą grę prezentuje również teraz, dlatego wygrał rywalizację o miejsce w składzie z zdecydowanie bardziej doświadczonym Zbigniewem Bartmanem, który w tym sezonie reprezentacyjnym ma problemy ze znalezieniem formy. 
                Przed nami najważniejsza impreza sezonu, czyli rozgrywane w Polsce i Danii Mistrzostwa Europy. Po nieudanym starcie w tegorocznej Lidze Światowej oczekiwania są ogromne. Już na pierwszy rzut oka widać, że Andrea Anastasi nie chce znów popełnić błędu w przygotowaniach i wyciągnął wnioski oraz konsekwencje ze „światówki”. Naszym reprezentantom brakowało ogrania, teraz mają za sobą już trzy sparingi, a przed nimi kolejne trzy spotkania z dobrze grającymi zespołami z Holandii, Niemiec i Rosji. Podjął kilka szokujących decyzji dotyczących składu. Jednak uważam, że należy zaufać naszemu trenerowi i spokojnie czekać na efekty. Wielu powie, że na razie mimo zmian w przygotowaniach i składzie poprawy gry nie widać, jednak przypomnijmy sobie rok 2011, podczas którego nasza reprezentacja zajęła 4 miejsce w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, wygrywając jedynie z Czechami, a następnie zdobyła 3 miejsce na Mistrzostwach Europy. Przynajmniej tego samego, a najlepiej jeszcze lepszego wyniku życzymy Polakom na tegorocznych Mistrzostwach Starego Kontynentu !

1 komentarz:

  1. Czego nie ma teraz transmisji z żadnych rozgrywek? Kiedy były z piłki, siatkówki... teraz nic nie komentujecie na żywo.

    OdpowiedzUsuń