W ostatnim meczu grupy H rywalizującej w Płocku
reprezentacja Polski uległa Japonii 0:3. Nasze siatkarki zagrały nieco lepiej
niż dzień wcześniej przeciwko Niemkom, jednak to nie wystarczyło na pewnie
grającą drużynę z Azji.
Set pierwszy pokazał, że podopieczne Piotra
Makowskiego mają kilka poważnych problemów, a głównym z nich jest dobre
przyjęcie zagrywki przeciwniczek. Dwoma asami serwisowymi popisała się liderka
japońskiej drużyny – Saori Kimura, a jednym odpowiedziała Katarzyna
Skowrońska-Dolata. Pewnie grające Japonki nie miały problemów z wyprowadzeniem akcji
i zbudowały kilkupunktową przewagę. Trener polskiej reprezentacji sięgnął po zmiany,
m.in. słabo grającą w przyjęciu Karolinę Różycką zastąpiła Ewelina Sieczka.
Mimo dwóch punktowych bloków w końcówce, Azjatki pewnie zwyciężyły w tej partii
25:19.
Druga odsłona rozpoczęła się od dobrej gry Polek, które świetnie broniły ataki przeciwniczek i kończyły kontry. Coraz większe zmęczenie dawało się we znaki Katarzynie Skowrońskiej, która miała poważne problemy ze skończeniem akcji. Motywacje Piotra Makowskiego przyniosły efekt w postaci 3-punktowej przewagi na drugiej przerwie technicznej. Po czasie znów namnożyły się niedokładności w przyjęciu, dodatkowo zabrakło zdecydowania w ataku, co natychmiast wykorzystały siatkarki z kraju Kwitnącej Wiśni. Przy wyniku 22:22 gra toczyła się punkt za punkt, jednak nadal nie było kończącego ataku i set zakończył się przegraną do 24.
Trzeci set to ciągle te same błędy. Polkom brakuje zdecydowania w ataku, miękkie przebicia świetnie podbijają Azjatki i kończą kontry. Punkt z zagrywki dokłada Saori Kimura, a rewanżuje się Agnieszka Kąkolewska. Dwa błędy Japonek zmniejszają przewagę i dają jeszcze nadzieję polskim kibicom, jednak powielają się wcześniejsze błędy w przyjęciu. Przy wyniku 14:21 boisko opuszcza Kąkolewska, a zastępuje ją Maja Tokarska. Piłkę meczową kończy Saori Kimura posyłając kolejnego asa z zagrywki.
Wynik 3:0 z Japonkami nie napawa optymizmem. Na podopieczne Piotra Makowskiego czekają jeszcze trzy mecze w World Grand Prix przeciwko Chinom, Serbii oraz Argentynie. Polskim kibicom pozostaje mieć nadzieję, że siatkarki poprawią swoje wyniki w kolejnych meczach i zmażą niechlubne wspomnienia z ostatniego weekendu.
Druga odsłona rozpoczęła się od dobrej gry Polek, które świetnie broniły ataki przeciwniczek i kończyły kontry. Coraz większe zmęczenie dawało się we znaki Katarzynie Skowrońskiej, która miała poważne problemy ze skończeniem akcji. Motywacje Piotra Makowskiego przyniosły efekt w postaci 3-punktowej przewagi na drugiej przerwie technicznej. Po czasie znów namnożyły się niedokładności w przyjęciu, dodatkowo zabrakło zdecydowania w ataku, co natychmiast wykorzystały siatkarki z kraju Kwitnącej Wiśni. Przy wyniku 22:22 gra toczyła się punkt za punkt, jednak nadal nie było kończącego ataku i set zakończył się przegraną do 24.
Trzeci set to ciągle te same błędy. Polkom brakuje zdecydowania w ataku, miękkie przebicia świetnie podbijają Azjatki i kończą kontry. Punkt z zagrywki dokłada Saori Kimura, a rewanżuje się Agnieszka Kąkolewska. Dwa błędy Japonek zmniejszają przewagę i dają jeszcze nadzieję polskim kibicom, jednak powielają się wcześniejsze błędy w przyjęciu. Przy wyniku 14:21 boisko opuszcza Kąkolewska, a zastępuje ją Maja Tokarska. Piłkę meczową kończy Saori Kimura posyłając kolejnego asa z zagrywki.
Wynik 3:0 z Japonkami nie napawa optymizmem. Na podopieczne Piotra Makowskiego czekają jeszcze trzy mecze w World Grand Prix przeciwko Chinom, Serbii oraz Argentynie. Polskim kibicom pozostaje mieć nadzieję, że siatkarki poprawią swoje wyniki w kolejnych meczach i zmażą niechlubne wspomnienia z ostatniego weekendu.
Polska – Japonia
0:3
(19:25, 24:26, 15:25)
0:3
(19:25, 24:26, 15:25)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz